piątek, 8 stycznia 2016

9. Nowe?

Tak, tak... Wiem, że jest krótki. Przepraszam. Najprawdopodobniej do końca tego tygodnia pojawi się bonus, w którym opiszę wymyślona przeze mnie postać, a mianowicie PhoneCall. Życzę miłego czytania, tego jakże krótkiego rozdzialiku. Ja już kończę i zaczynam pracować nad bonusikiem^^

_________________________________________________________________________________


Nastał ranek. Dziewczyna się obudziła. Słyszała jakiś dziwny hałas z dołu, więc poszła się przebrać i zeszła. Ku jej oczom prawie wszyscy się pakowali.
 - Co się dzieje?
 - Wszyscy wyjeżdżają. Zostaję ja, Ben i Eyeless Jack. - powiedział, jak jej się zdawało wesoły Jeff.
 - To dlatego jest taki hałas. Tak w ogóle, to gdzie wyjeżdżacie?
 - Daleko. Mamy pewne sprawy. Jakie spytasz? Prawdopodobnie dowiecie się po naszym powrocie. - wytłumaczył Slender.
 O nic więcej nie pytała. Podeszła do osób, które zostawały. Stała i patrzyła, jak reszta się pakowała. Zrobili to bardzo szybko, tak samo w mgnieniu oka wyszli.
 - Miłej podróży! - krzyknęła Ichigo.
 Nie dostała odpowiedzi. Nie wiedziała, co może porobić. Postanowiła spróbować nauczyć się grać w rzutki, jednak nie miała z kim. Chłopcy z przyjemnością chcieli z nią zagrać. Jak się okazało, ona całkowicie nie potrafiła rzucać. Aż tak źle jej szło. Ani razu nie trafiła w tarczę. W drugiej rundzie pozwolili jej rzucać z bliższej odległości. Była to dobra zmiana. Jedna rzutka trafiła w sam środek tarczy.
 - Nie spodziewałem się, że masz taki talent. - usłyszała od Jeffa.
 Po grze w rzutki poszła do pokoju trochę poczytać. Zastanawiała się, kiedy wrócą. ”Pewnie wtedy, kiedy załatwią te sprawy” - pomyślała. Nim się spostrzegła, a jej zegarek wskazywał godzinę osiemnastą. Postanowiła iść na spacer, ale sama. Znając Jeffa, to poszedłby z nią, jednak wyszła niezauważona. Spacerowała pomiędzy drzewami, które zaczynał spowijać mrok. Nie było jeszcze nocy, więc nie bała się. Chodziła tak przez jakiś czas, dopóki nie zrobiło się naprawdę ciemno. Wróciła do rezydencji.
 - Gdzie ty byłaś?!  - powiedział Jeff, a raczej krzyczał.
 - Ja? Na spacerze.
 - Ehhhh... Co ja się z tobą mam?
 On się o mnie martwił? Hmmm...wygląda, że tak. ”Może będę tak częściej wychodziła?” - taka myśl przeszła jej przez głowę. Wiedziała, że do Jeffa czuje coś więcej, niż do innych, tylko co? Na te pytanie nie znała odpowiedzi.

                Następnego dnia okazało się, że wszyscy wrócili, ale... Wrócił ktoś jeszcze. Były to dwie dziewczyny. Pierwsza miała brązowe włosy, a druga blond. Wszystkie wyglądały na zaskoczone. Żadna nie wiedziała, ze spotka kogoś o tej samej płci. Postanowiły iść porozmawiać. Dowiedziała się, że jedna nazywa się ClockWork, blond-włosa zaś PhoneCall. ”Czemu wszyscy mają takie dziwne imiona?!” - pomyślała. Wszystkie siedziały w pokoju Ichigo i rozmawiały. Po krótkim czasie poszły się rozpakować. Okazało się, że zostaną tu, a dokładniej będą tu mieszkać. Dziewczyna była szczęśliwa, że wreszcie spotkała kogoś, kto jest tej samej płci.

3 komentarze:

  1. Czy clockwork nie miala brazowych wlosow w creepypascie? Znaczy jesli zmienilas na potrzebe opowiadania, to okej ale wlasnoe chcialam wiedziec. Zycze weny i czekam na bonus ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zmieniałam. Możliwe, że napisałam to zbyt skomplikowanie. Wspominałam o brązowym kolorze włosów jednej z nich. Dokładniej to "Pierwsza miała brązowe włosy, a druga blond [...] Dowiedziała się, że jedna nazywa się ClockWork, blond-włosa zaś PhoneCall" - Cytując z tekstu. Jednak przepraszam, że było to takie skomplikowane :(

      Usuń
  2. Czy clockwork nie miala brazowych wlosow w creepypascie? Znaczy jesli zmienilas na potrzebe opowiadania, to okej ale wlasnoe chcialam wiedziec. Zycze weny i czekam na bonus ^^

    OdpowiedzUsuń