środa, 30 grudnia 2015

6. Urodziny

           Impreza miała zacząć się za około dwie godziny. W tym czasie Ichigo wraz z Benem i Silverem poszła kupić prezent. W drodze do sklepu ustalili, że kupią mu wspólny. Jednak niezbyt wiedzieli co. Byli w sklepie, który nie był takim, do jakich dziewczyna była przyzwyczajona. Było tu dużo dziwnych narzędzi, których nazw nie znała. Podeszli do regału z nożami i zaczęli jakiś wybierać. Znaleźli średniej długości srebrny z czarną rączką. Wzięli go i poszli do kasy. Po zakupach wrócili do domu i w tajemnicy przed wszystkimi postanowili wyryć na nożu imię Jeffa. Tak zrobili. Zapakowali prezent i schowali. Po zapakowaniu dziewczyna zaczęła się nad wszystkim zastanawiać. Czuła się niepewnie w rezydencji. Przecież mieszka z mordercami. Każdy mógł ją zabić, ale nikt tego nie zrobił. Przez chwilę pomyślała, że może spróbuje się z nimi zaprzyjaźnić. Wiedziała, że to nie jest głupi pomysł. Poszła do kuchni i pomogła Slendermanowi szykować tort i przekąski. Przyjęcie zbliżało się wielkimi krokami. Zostało jeszcze pół godziny. Dziewczyna poszła zastawiać stół. Następnie zaczęła nosić potrawy. Kiedy wszystko było gotowe zaczęła wszystkich zwoływać. Każdy przyszedł w mgnieniu oka, tylko Jeff się nie zjawiał. Ichigo poszła po niego. Zapukała do pokoju. Chłopak pozwolił jej wejść.
 - E... To tylko ty...
 - Czemu nie idziesz na przyjęcie?
 - Nie wiem. Nie chcę.
 - Chodź. Wszystko jest gotowe. Nie będziemy się nudzić.
 - Jak nie? Wszyscy zjedzą i nikt nic nie będzie chciał robić.
 - Twoja impreza. Twoje pomysły na zajęcie gości. Ty wymyślasz, co robimy.
 - Jeżeli tak, to mogę iść.
 Jeff zgodził się po niezbyt długiej rozmowie. Kiedy zeszli na dół wszyscy zaczęli śpiewać sto lat i zaczęli wręczać prezenty. "No tak... Prezent!" - pomyślała i pobiegła na górę. Po powrocie zawołała Bena i Silvera. Wręczyli mu prezent. Chłopak zaintrygowany zawartością otworzył prezent bez namysłu. Wyjął srebrny nóż z czarną rączką i jego imieniem wyrytym na srebrze. Po jego twarzy było widać, ze jest szczęśliwy. Podziękował nam...Ben mówił, że to się rzadko zdarza. Poszli do reszty i zaczęli imprezę. Zjedli tort i delektowali się przekąskami. Kiedy wszyscy mieli już dość poszli zagrać w prawdę czy wyzwanie. Zakręcili butelką. Wyszło na to, że Jeff wylosował Ichigo!
 - Co wybierasz?
 - Hmmm... Pytanie!
 - Ok. Podoba ci się ktoś z nas? - Wszyscy patrzyli to na Jeffa to na Ichigo.
 - Y...yyyy... No, ten..... Tak 
 - Kto? - kontynuował. 
 - Jedno pytanie.
Szlag! Wrzasnęło kilka osób. Chcieli się dowiedzieć, o kogo chodziło. Dziewczyna wiedziała, że nie może wybrać więcej pytania. Zakręciła. Wypadło na Eyeless Jacka. Wykonał zadanie. Grali dalej. W końcu ponownie Jeff wylosował Ichigo. Wybrała wyzwanie. Musiała wypić 6 kieliszków alkoholu.
 - Jeszcze nie mam 18 lat! Dopiero jutro będę miała!
 - Jeden dzień wcześniej nie zrobi różnicy.
 - Nie! Dzisiaj nie!
 - Dobrze, dzisiaj nie. Za 4 minuty będzie jutro. Poczekam.
 - Ughhhhh.... 
 Nagle wybiła północ. Był już kolejny dzień. Musiała wypić te kieliszki. Wypiła. Chwilę później zaczęło jej się kręcić w głowie. Zemdlała.
           Obudziła się. Przed jej łóżkiem stał Bloody Painter i coś malował. Okazało się, że właśnie skończył malować Ichigo. Przy okazji dowiedziała się od niego, ile spała. Wyszło na to, że 2 dni. Wstała, przebrała się i zeszła z B.P na dół. Zrobiła jajecznicę. Chłopak bardzo chciał spróbować, więc mu dała. Podczas posiłku podszedł do niej Jeff. Był szczęśliwy, że już się obudziła. Po chwili zobaczył, że B.P też je jajecznicę. Poczuł się...zazdrosny? Tak...Chyba tak. Stał nad nimi i czekał, aż zjedzą. Kiedy ona skończyła Jeff zabrał ją do salonu. Leciał horror i chciał go z nią obejrzeć. Przy okazji zapytał, czemu nie zrobiła mu jajecznicy. Chłopak powiedział jej, że ją lubi. Odpowiedziała mu, że ona także.
           Szła do pokoju. Po drodze spotkała Bena i Silvera. Zaproponowali jej wspólną grę. Z przyjemnością poszła, przecież bardzo lubiła grać w gry. Maiła wolny wybór gry. Padło na GTA. Grali przez długie godziny, dopóki nie nastała pora obiadowa. Poszli, ale ona jeszcze musiała wstąpić do swojego pokoju. Zrobiła kilka rzeczy i poszła do reszty. Okazało się, że nie było tam nikogo. Panowała ciemność. Nagle wyskoczyli wszyscy i krzyknęli "Spóźnione Wszystkiego Najlepszego"! Dziewczyna była bardzo szczęśliwa. nie wiedziała, co powiedzieć. Wydusiła tylko "D-dziękuję". Slenderman wniósł tort i wszyscy razem świętowali do białego rana.

4 komentarze:

  1. Dwie imprezy pod rząd, nieźle! I Ichigo niemal umarła, ale ostatecznie tylko pospała dwa dni :O.
    Ale po kolei.
    Cieszę się, że dziewczyna w końcu zaczęła rozumieć, na co się zgodziła. Mieszka z mordercami, halo! Wszystkie creepypasty interesuje jej życie uczuciowe, hah, a ta sprytnie im nie odpowiedziała. Pewnie kocha Jeffa. Nie wiem dlaczego, ale jak czytałam o tym nożu, przemknęło mi przez myśl, że on zaraz uzna, że tym nowiutkim ostrzem można by upiększyć Ichigo O.o.
    Za dużo filmów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzuekuje bardzo za dluzszy rozdzial ^^. No i chcialam tylko napisac co w tym stylu ze" sa mordercami ale jakos xobrze wychowanymi bo kupili mu ten noz, a nie ukradli;)" o i s koncu troche widac charakter Jeffa przy tym jak sie z nia draznil przy grze w butelke, no to terax ide czytac mastepmy rozdzial, jestem.ciekawa czym teraz mnie zaskoczysz

    OdpowiedzUsuń
  3. O i jeszcze chcialam dodac ze oni tam chyba zauwazyli ze Jeff sie usmiecha, troche mnie to rozbawilo ponoewaz on przeciez ma wyciety usmiech na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. O i jeszcze chcialam dodac ze oni tam chyba zauwazyli ze Jeff sie usmiecha, troche mnie to rozbawilo ponoewaz on przeciez ma wyciety usmiech na twarzy.

    OdpowiedzUsuń