wtorek, 16 lutego 2016

14. Trudna sytuacja

Wiem, że dawno nie było rozdziału. Przepraszam. Niedługo pojawi się następny z Diabolik Lovers. Ja tymczasem serdecznie dziękuję za 1000 wyświetleń! Dziękuję bardzo, to dla mnie wiele znaczy. Teraz zapraszam do czytania^^

__________________________________________________________________________________


- To jest...t-to jest... - nie mógł powiedzieć Ben.
- Mów, kto to jest! - wrzasnął zniecierpliwiony Jeff.
- T-to jest...on...p-próbował mnie kiedyś z-zabić... - wykrztusił.
- Że co? Zabić?
- T-tak. Jak widać, n-nie udało mu się to, a-ale próbował.
- Jak bardzo jest niebezpieczny? - zapytał Slenderman.
- Umm...jest bardzo. Jego u-umiejętności przekraczają n-nasze.
- Tss...zabijmy go, dopóki śpi. - wtrącił Jeff.
- Nie będziemy go na razie zabijać. Jeff, przywiąż go do drzewa. Nie wiadomo, co będzie z amnezją Ichigo. Jeżeli nie wróci jej pamięć, to on, który zaatakował, może wiedzieć, jak to wyleczyć. - powiedział Slenderman.
- Pff...no dobra... - odpowiedział i ruszył. Chwycił jakąś linę, która leżała obok szałasu i podszedł do nieprzytomnego mężczyzny, złapał go za ręce i przeciągnął poddrzewo, które było trochę oddalone od szałasu. Tak, aby Ichigo nic nie zauważyła, ale i on nie mógł nigdzie uciec. Odplątał sznur i go związał.

***

Ichigo cały czas siedziała w szałasie. Nie była pewna niczego. Kojarzyła tych ludzi, ale nie wiedziała, kim są.
- Pamiętam! - pomyślała. Przypomniała sobie coś.
- Pamiętam, że ten cały Jeff, był u mnie w domu...tylko nie wiem, dlaczego...? - mówiła sobie w myślach. Wstała i wyszła na zewnątrz. Na dworze zastała pustkę. Nie było nikogo. Tak naprawdę, to nie był zbyt duży powód do zmartwienia, ponieważ i tak nikogo nie pamiętała, ale to było dziwne. Zaczęła rozglądać się wokół, jednak nadal nie było nigdzie żadnej, żywej duszy. Dziewczyna postanowiła wrócić do szałasu. Tam zastała chłopaka w niebieskiej masce. Nie pamiętała go. Nie wiedziała, kim on jest...czy ma się go obawiać...? Podeszła pod drewnianą ścianę, jednak nie spuszczała z niego wzroku. Na chwilę musiała się odwrócić, żeby usiąść. Kiedy z powrotem skierowała swoje oczy w jego kierunku, nie spostrzegła nikogo. Poczuła się dziwnie. Tak, jakby ktoś ją prześladował, śledził. Wokół było jednak pusto. Nim się spostrzegła, a opadły jej powieki. Nie chciała iść spać, ale samo wszystko wyszło.

***

PhoneCall razem z Benem siedzieli cały czas przy Ichigo. Czekali, aż ta się przebudzi...jednak nic takiego się nie działo, ani nawet nie zapowiadało na coś takiego. Dziewczyna błagała, żeby ta odzyskała pamięć. Chciała się także dowiedzieć, czy ją pamięta. Cóż...chyba nieprędko się to zdarzy.
- Chodźmy już. - zaproponował szeptem Ben. Miała się zgodzić, ale Ichigo zaczęła się budzić. Powieki drgały, ale w końcu się otworzyły.
- Sara! To ty! - wrzasnęła. - Gdzie ty byłaś? I co ty tu robisz?
- Pamiętasz mnie?
- Jasne! Teraz mi odpowiedz.
- To długa historia. Nie jest na teraz. Najpierw musimy odzyskać twoją pamięć.
- Dobrze! Damy radę!
- Tak. - PhoneCall wierzyła, że się uda. Przynajmniej chciała w to wierzyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz